Słowo daję: szafa na dwa tygodnie

Z całym tym odnawianiem bywa tak, że czasami ja postanawiam jedno, a mebel drugie. Miejsca na kompromisy oraz na tak zwane spotkania pośrodku w tych utarczkach brak i zawsze wychodzi na to, że to mebel miał rację. Wiejska szafa, która przyjechała do mnie jakiś czas temu, miała zostać w pracowni zaledwie na dwa tygodnie (to była moja wersja), bo w końcu ileż to roboty oczyścić drewno, wypełnić kilka ubytków i wykończyć powierzchnie od nowa? Łatwizna. Będzie gotowa szybciej! – pomyślałem, nie wiedząc, w jakim błędzie tkwię…

Przeczytaj

Słowo daję: Młynek do przypraw

Zabrudzony, z pękniętym wieczkiem, z kilkoma różnych rozmiarów ubytkami w lakierze, z połyskliwymi niegdyś lustrzanymi wręcz w wykończeniu elementami zaciągniętymi gęstym matowym nalotem i z pordzewiałymi wkrętami. Do mojej pracowni przywieziono młynek do przypraw, który, choć kompletny i sprawny, wysłużony i nadgryziony zębem czasu, wymagał poświęcenia mu nieco uwagi. Dobrze trafił – tak mi się przynajmniej wydawało…

Przeczytaj

Ławka w słonecznej oprawie, czyli krótka rzecz o szyciu 

Krawiec ze mnie marny. Do tego się przyznaję. No, może trochę mniej marny niż cztery lata temu, gdy pokazałem Państwu wpis o tym, jak zrobiłem ławkę na taras. Zaznaczyłem wtedy, że nie pokażę, w jaki sposób obszyłem jej miękkie elementy. Co zresztą uczyniłem, dotrzymując danego słowa, to znaczy niczego nie pokazując. Tym razem podejmę tę rękawicę być może trochę bogatszy w doświadczenie szyciowe, a może zwyczajnie z pomysłem na to, jak wybrnąć z tego zadania, sprawnie omijając swą krawiecką niewiedzę…

Przeczytaj

Pomysł na komodę z umywalką

Być może wiecie, jak to jest, gdy niektóre z elementów wyposażenia domowych wnętrz robi się samodzielnie, a następnie korzysta się z nich na co dzień. Bywa, że widać wtedy, z jak bardzo różnych bajek pochodzić mogą pomysł i realizacja oraz zaliczenie przez nasze dzieło egzaminu z użytkowania. Szczególnie jeśli tworzymy rzeczy nietypowe, których nie było możliwości wcześniej poznać, przetestować czy podejrzeć…

Przeczytaj

Gięciak zwyczajnym sposobem

I znowu krzesło. Mówi się, że to najtrudniejszy mebel do zaprojektowania. Dla mnie z kolei najulubieńszy ich rodzaj, gdy myślę o odnawianiu. Tym razem do mojego warsztatu przyjechał egzemplarz z giętej buczyny, czyli z grupy tych, które darzę miłością absolutną i których w swoi...

Przeczytaj

Szafka z sercem

Zmatowić, pomalować i ładnie przetrzeć. Tak mógłby wyglądać ten wpis od początku do końca, gdybym na „renowację” jego bohaterki miał cudem wyszarpaną pośród wpisanych w grafik zadań godzinkę lub dwie. Bo ileż więcej w tak krótkim czasie można zrobić? Domyślacie się pewnie, że p...

Przeczytaj

Furtka do warzywnika

Nie da się nie zauważyć, że na blogu – choć ten poświęcony jest głównie odnawianiu, a czasami i renowacji mebli – coraz więcej jest materiałów typu „zrób to sam”, prezentujących zapis prac, w ramach których wykonałem coś samodzielnie od zera. Muszę przyznać, że zderzenie tych d...

Przeczytaj