Słowo daję: Młynek do przypraw

Zabrudzony, z pękniętym wieczkiem, z kilkoma różnych rozmiarów ubytkami w lakierze, z połyskliwymi niegdyś lustrzanymi wręcz w wykończeniu elementami zaciągniętymi gęstym matowym nalotem i z pordzewiałymi wkrętami. Do mojej pracowni przywieziono młynek do przypraw, który, choć kompletny i sprawny, wysłużony i nadgryziony zębem czasu, wymagał poświęcenia mu nieco uwagi. Dobrze trafił – tak mi się przynajmniej wydawało…

Przeczytaj

Hałas raz, dwa, trzy!

O tym, że pośpiech to niezbyt dobry doradca przekonałem się już kilka razy. Zwykle, gdy chcę zrobić coś szybko, przeskoczyć jakiś wcześniej zaplanowany etap albo wtrącić nagle to i owo w uprzednio przygotowany plan przekonuję się, że nie zawsze warto, a pracę zaczynam od nowa. ...

Przeczytaj

Lustro w jesionowej ramie

Ten wpis to dowód na to, że czasami, gdy próbujemy zrobić zbyt dużo, nie osiągamy zamierzonych rezultatów, a mniej znaczy więcej. Piękne, niebywale ciężkie lustro w ramie z litego jesionu dostałem dwa lata temu od sąsiada, który nie miał co z nim zrobić. Ja też nie miałem, więc...

Przeczytaj

Hałas tutto nero

– renowacja zrealizowana według autorskiego pomysłu Doroty Koziary – Rok temu prezentowałem Wam na blogu proces renowacji dwóch egzemplarzy kultowego krzesła tapicerowanego typu 200-190 projektu profesora Rajmunda Teofila Hałasa z 1963 roku, które prosto z mojej pracowni wyjechały do Gdańska, Kopen...

Przeczytaj