FOTELE KLUBOWE

Przywędrowały do mnie dwa fotele z czasów PRL. Nie udało mi się zidentyfikować ich nazwy i numeru. Niestety, w obu egzemplarzach były zerwane metki, zostały jedynie niewyraźne pieczątki na podbitce. Ich charakterystyczne, nieco zagięte w górę podłokietniki tworzą oryginalny detal w zupełnie prostej bukowej konstrukcji.

Nie ulega wątpliwości, ta para ma na karku kilka lat, więc najwyższy czas na zmiany! Na szczęście obyło się bez większych uszkodzeń, pleśni, dziur itp. Poobijany lakier nadawał się tylko do zdjęcia, wnętrzności do wymiany, a tapicerka do zrobienia na nowo. Konieczna była też zamiana kilku sprężyn.

Pomysł na odnowienie foteli nie zakładał szalonych zmian, a jedynie nowe dobranie kolorów: stare ciemne wykończenie drewna ustąpi miejsca naturalnej barwie buka, która zestawiona będzie z neutralną, ale elegancką szarą tkaniną.

Osiągnięcie tego nie było wcale takie proste. W czasie czyszczenia musiałem działać na tyle precyzyjnie, żeby pousuwać rzucające się w oczy przebarwienia. Stare ciemne warstwy nie za bardzo chciały pogodzić się z faktem, że nie są już potrzebne 🙂 Gruby lakier rozgrzewał się i palił podczas szlifowania, więc zmuszony byłem go zeskrobać. Nie miałem odpowiedniego narzędzia, ale poradziłem sobie ostrzami do noży introligatorskich. Usunięcie w ten sposób grubej powłoki umożliwiło mi późniejsze szlifowanie  odsłoniętego już drewna z cienkimi warstwami bejcy i resztkami lakieru. Czyste drewno ma swój urok, więc postanowiłem dodatkowo polakierować konstrukcję tak, żeby wyglądała na surową. Użyłem matowego lakieru akrylowego i chyba się udało.

Z tapicerką nie było większych problemów. Została w całości uszyta ręcznie. Każdy fotel to trzy osobne fragmenty tkaniny: siedzisko, oparcie i plecy. Podczas skręcania mebli w całość, wymieniłem stare śruby na zupełnie nowe. Ich błyszczące półokrągłe łby nawiązują swoją “czystością” (choć z innego materiału) do pozostałych -równie czystych- elementów.

W ten sposób kolejne wysłużone staruszki powróciły do życia i użytku. Są bardzo wygodne, więc z pewnością potowarzyszą przy niejednym telewizyjnym posiedzeniu. Kto raz usiądzie, ten cały czas będzie odczuwał ich siłę przyciągania!

Komentarze (8)

  1. Kolor drewna pięknie wyeksponowany (to chyba buk).
    Mam podobny fotel i chciałem podpytać jakiej metody użyć najlepiej do zdarcia starej powłoki ? Eksperymentowałem ze szlifierką taśmową ręczną (daje niezły efekt, łapie całą szerokość elementu) ale może są prostsze sposoby (może cyklina lub skrobaki ?).
    Pozdrawiam

    1. Tak, to drewno bukowe. Te dwa fotele były szlifowane, ale w zależności od tego, czym wykończone jest drewno, można śmiało użyć opalarki, czy ręcznych skrobaków.Pozdrawiam 🙂

  2. Super, nie mogę się napatrzeć z jaką dokładnością wszystko jest wykonane. Proszę mi jakoś prosto wytłumaczyć jak poradzić sobie najłatwiej z tapicerką, pokrowcem. Czy potrzebna jest maszyna do szycia? Mam taki sam fotel i chce go odnowić.

  3. Witam posiadam parke tych foteli bardzo wygadnych i z bardzo brzydka tapicerka,jaka byla by cena odnowienia tych cudeniek u Panstwa?

  4. Joanna – wysłałem do Ciebie maila z wszystkimi podpowiedziami. Dzięki i pozdrawiam!

  5. Piekna robota! Nie wiem czy te krzesla sa PRLowskie, bo od moich norweskich tesciow “odziedziczylam” takie same, albo prawie takie same… sa niesamowicie wygodne i nie kradna duzo miejsca w malym pomieszczeniu…kupilam juz material i mam zamiar zaczac sie “bawic” w tapicera 🙂 Mam dwa pytania: 1. jakiego lakieru uzyles? Matowego? 2. i ilu centymetrowa “gabke” polecasz? Inne porady dla poczatkujacego samouka? Dzieki i pozdrawiam!

  6. Też mam trochę starych mebli (nawet takie same fotele) i systematycznie daję im drugie życie. Ale to co Ty robisz to jest po prostu meeega! Piękne rzeczy! Będę tu zaglądać i się inspirować. Btw świetne drzwi w tle!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij
Koszyk (0)
No products in the cart.




0
error: