Blog

Ramki całe w pozłocie

Nie planowałem tego wpisu. Tak, tak! Materiał, który prezentuję Wam poniżej w formie dość zwięzłej receptury – inspiracji, podobnie, jak w przypadku Stolika w parę chwil, miał posłużyć jedynie do zbudowania złożonego z premierowych zdjęć tła mojego wykładu pt. „ Jak z nowego zrobić stare?” wygłoszonego podczas ubiegłotygodniowych Igrzysk DIY w Poznaniu. Kupiłem trzy ramki (być może je znacie, pochodzą z… sieciówki), na których miałem zamiar wyżyć się kreatywnie i spowodować, że w wyniku mojej pracy sprawią wrażenie prawdziwie starych. Przyznam szczerze – nie spodziewałem się aż tak dobrego efektu! Korzystając z tego, że udokumentowałem proces od samego początku, postanowiłem podzielić się z Wami swoim sposobem na postarzenie tych niepozornych i produkowanych masowo drobiazgów.

***

Ramki całe w pozłocie

***

Odnieść można wrażenie, że przepis ten tożsamy jest z zaleceniami do malowania Stolika w parę chwil, ale ozdabiając ramy pozornie podobną techniką, uwagę zwracać należy na zgoła inne aspekty, co obie receptury czyni całkiem różnemi.

Wybrać ramy pasujące do rysunków* lub fotografii, w które te mają zostać oprawione. Powierzchnię do postarzenia umyć z brudu i tłuszczu. Należy najprzód zrobić grunt na powierzchni dla pewności, że kolejne warstwy malatury dobrze chwycą. Do gruntowania użyć farby o bardzo dobrej przyczepności. Po pomalowaniu zostawić w spokojności do wyschnięcia, jak zaleca producent. Wybrać odcień pozłoty i używając niewielkiego pędzla malować nią zagruntowane wcześniej miejsca. Pozłota musi wyschnąć całkowicie.

Uwaga

Warto przed rozpoczęciem prac obejrzeć przykłady prawdziwie starych wykończeń. Poniżej – dla ułatwienia – detale bardzo starego, bogato dekorowanego tronu 

Efekt starości podkreśli spreparowanie nalotu, jaki zaobserwować można na rozmaitych meblach, naczyniach z mosiądzu, miedzi i srebra. Użyć w tem celu farby kredowej łatwej do rozpuszczenia w wodzie i będącej możliwą do częściowego zmycia. Jeśli kolor z dostępnej palety nie odpowiada temu, którego użycie zostało zaplanowane, można zmięszać go samemu z dwóch lub więcej dostępnych barw. Koloru do stworzenia nalotu nie trzeba dużo. Musi być on – po umięszaniu – rozrobiony z wodą tak, żeby przypominał malowanie akwarelą. Miękkim pędzlem nanieść rozwodnioną farbę na ramy. Farba kładziona na pozłotę będzie najpewniej ściekać, a łatwiejsze jej utrzymanie i szybkie schnięcie zapewni (latem) wystawienie na słońce lub (zimą) ułożenie dookoła pieca. Zaschniętą na pozłocie wodną farbę namaczać i zbierać gąbką wystrzegając się tarcia mogącego powodować rozpuszczenie i zdjęcie w nadmiarze poprzednich warstw. 

Przetarte, najprzód pozłocone ramy natrzeć następnie brązową patyną dla wzmocnienia odporności i przybrudzenia nałożonych kolorów. Wpłynie to dobrze na wrażenie starości. Po utwardzeniu się patyny można oprawiać szkice* lub fotografie.

Złocenie i starzenie ram podobnego gabarytu (u mnie sztuk trzy) zająć może ze trzy godziny. Produkty użyte do postarzenia ram wyświetlające się na stronie francuskojęzycznej są do kupienia w sklepach w całej Polsce. 

* rysunki widoczne na zdjęciach wyjęte są z mojego szkicownika, który prowadziłem studiując architekturę wnętrz

Dziękuję za przeczytanie mojego materiału.

Jeśli ten wpis spodobał Ci się wyjątkowo, zainspirował Cię lub pomógł rozwiązać Twój meblowy problem, możesz postawić mi kawę. Wesprzesz w ten sposób moją wieloletnią pracę - będzie mi niezmiernie miło!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Używamy plików cookie, aby usprawniać korzystanie z naszej strony. Przeglądając tę stronę, zgadzasz się na naszą politykę wykorzystywania plików cookie.