Chierowski bez zmian

Paweł Machomet

Tekst do tego wpisu napisałem zupełnie od nowa, zdjęcia zaś – oryginalne – pochodzą z sierpnia 2016, co jak (nieskromnie) mniemam, widać, choć i je starałem się nieco odświeżyć przed podaniem. Przedstawiam Państwu drugi z wpisów odzyskanych: „Chierowski bez zmian”, który swoją premierę miał dziewięć lat temu i trwał tu z czytelniczym powodzeniem aż do generalnych remontów, w których toku przepadł był. Na szczęście nie bezpowrotnie.

Wygodnej lektury!

***

Legenda, ikona, kultowy. Chierek, chierowski, trzy-sześć-sześć… Założę się, że znakomita większość z Państwa wie, o którym meblu piszę, a ci, którzy myślą, że go nie kojarzą, gdy tylko rzucą okiem na zdjęcia, powiedzą: „Ach, ten! No tak! Stał u mojej babci!” – lub-  „U moich rodziców w piwnicy stoją takie dwa”, czy w końcu: „Teściowa chciała wyrzucić, ale wybiłam jej to z głowy”. Cały on! Towarzyszył i towarzyszy pokoleniom od czasów, w których powstawać zaczęły duże ilości małych mieszkanek czekających na umeblowanie. Wielokrotnie słyszałem: „Przecież to fotel dziecięcy!” – nic bardziej mylnego. Kompaktowa forma „chierka” i zawarta w tejże ergonomia sprawiły, że ten niepozorny fotel z podłokietnikami przypominającymi mydełka oferował znakomity komfort użytkowania, nie zagracał i nie zaciemniał skromnych metraży polskich M, pracując w toku upływających dekad na miano kultowego, z którym to mianem powraca od wielu lat nierzadko w roli honorowego gościa do współcześnie projektowanych nie tylko niewielkich przestrzeni.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.

Z Piecek do Marszewa

Z zachowanej na płóciennej podbitce etykiecie produkcyjnej wyczytałem, że mój „chierek” kryty był lakierem nitro, siedzisko miał na gumowych pasach, a zapewniły mu to Olsztyńskie Fabryki Mebli, konkretnie Zakład w Pieckach zgodnie z polską normą 66/F-06004. Okazało się, że z podolsztyńskich Piecek fotel zawędrował aż do Łodzi, by najprawdopodobniej przeżyć tam swoje najpiękniejsze lata i aby wyruszyć następnie w podróż po drugą młodość prosto do mojej pracowni na wieś. Piękna trasa!

Choć może nie było tego widać na pierwszy rzut oka, fotel ostał się w naprawdę niezłym stanie. Co to znaczy? Mocno zabrudzona tapicerka, sypiąca się zewsząd pianka, podarta podbitka, śruby z nalotem, rozklekotana konstrukcja z podłokietnikami, które odpadły i ktoś powsadzał je „na miejsce”, ale tyłem do przodu… klasyka gatunku. Wszystko to mogło nie sprawiać przesadnie dobrego pierwszego wrażenia, ale wyczułem, że gra warta jest świeczki, a na pewno dziewięćdziesięciu złotych, które zapłaciłem za prezentowany tu egzemplarz kultowego wzoru.

Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.

Trendy, mody, metamorfozy…

Renowacja bohatera tego wpisu przypadła na czas, w którym największe wrażenie robiły tak zwane metamorfozy. Wiem (skądinąd), że wiele osób czytających wtedy blog, scrollowało moje wpisy, chcąc zobaczyć jedynie, jak zmienił się mebel względem stanu „przed”. Przyznaję, że przed przystąpieniem do pracy z fotelem, myślałem, kombinowałem, zestawiałem kolory, wzory i wybarwienia, by efekt swojej pracy uczynić w miarę możliwości spektakularnym. „Tylko po co?!” – pomyślałem w pewnym momencie, odrzucając kolejny już pomysł i postanawiając, że będzie to moja pierwsza (i nie ostatnia, na całe szczęście) renowacja bez fajerwerków. Bez kolorowych jarmarków także – bogu dzięki. 

Jak w tytule, czyli bez zmian

Plan? Doprowadzić mebel do jak najlepszego stanu technicznego i wizualnego – najlepiej takiego, by móc powiedzieć o nim: „wygląda jak nowy”. Egzemplarz, który miałem przed sobą, dawał mi w kwestii realizacji tego planu wszelkie wymagane zgody i zapalał jedynie zielone światła. Idealnie zachowana, choć brudna jak się masz tapicerka, bukowy szkielet bez przebarwień skryty pod grubą warstwą jasnego lakieru… Nie pozostało mi nic, tylko zakasać rękawy i zabrać się do pracy. 

Zacząłem od demontażu siedziska. Wyrzuciłem sypiący się moltopren, zerwałem sparciałe pasy tapicerskie, starannie wyjmując rzędy tkwiących głęboko w drewnie zszywek. Stelaż z nóżkami zostawiłem na razie w całości. Obicie bardzo delikatnie rozprułem i usunąłem z niego stare nici. W częściach miałem więc siedzisko z oparciem,  bodna z przyszytą bizą, plecki oraz trzy obleczone materiałem guziki. Wszystkie te elementy załadowałem do pralki, którą ustawiłem na niezbyt agresywny program do delikatnych tkanin, choć przypuszczam, że tapicerka wykonana była z potrafiących znieść wiele włókien syntetycznych – zaryzykowałem więc, będąc jednocześnie ostrożnym. W czasie prania przybiłem nowe pasy. Zdecydowałem, że zastąpię gumowe sztywnymi – tkanymi z juty. Na zdjęciu zobaczą Państwo, że zabrakło mi kawałka taśmy, a jej brak uzupełniłem pasem poliestrowym (myślę, że dziś po prostu wstrzymałbym pracę i dokupił pas, jednak wtedy nie było to aż tak powszechnie dostępne i szybkie w dostawie, no i ta piorąca już obicie pralka – Państwo na pewno mnie rozumieją). Wracając: na pasy, choć nie było tego w oryginale, położyłem warstwę juty, przykleiłem piankę poliuretanową, by całość obłożyć owatą, uzyskując w ten sposób czekający na nowe-stare obicie fason.

Jedno z pytań, które otrzymuję najczęściej, brzmi: ile tu dać pianki? Odpowiadam zawsze, że nie mam pojęcia, ale najlepiej tyle, żeby nie zniszczyć proporcji mebla. Łatwo się pisze, ale i łatwo się robi – naprawdę. Odnawiając mojego 366, grubość pianek tapicerskich dobierałem na oko, w taki sposób, by uzyskać fason zbliżony do oryginału, i w tym przypadku – dobrze wypełniający oryginalną tapicerkę. Nie było tu miejsca na improwizację. Gdybym podpowiedzi w postaci zachowanego „pokrowca” nie miał, mógłbym zdjąć z mebla miarę jeszcze przed demontażem. Nie mając i takiej możliwości, mógłbym porwać się na znalezienie egzemplarza, który na to pozwoli, a jeśli nie miałbym do niego dostępu na żywo, mógłbym pooglądać, przestudiować i poprzeliczać proporcje oryginałów znalezionych w sieci, skalując zdjęcia, co nierzadko robiłem. 

Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.

Wyprało się!

Kiedy uprana tapicerka, odzyskawszy piękny ciepłobrązowy kolor, upewniła mnie, że mój pomysł ma szansę przeistoczyć się w zgodną z jego założeniami realizację,  zamknąłem ją w foliowym woreczku i zabrałem się za brudną robotę, czyli za rozbicie i oczyszczenie drewnianego szkieletu. Zwykle od prac z drewnem zaczynam, ale tym razem ważniejsze było siedzisko, od którego zależało być albo nie być przedstawionego w tym wpisie „chierka”. Widmo powodzenia snutych w wyobraźni planów stanowiło też naprawdę niezłą motywację do przeprowadzenia kolejnych niezbędnych fotelowych prac. Zgodnie z planem: Rozbiłem drewniany szkielet, opisując części, by jedna po drugiej oczyścić je z wyjątkowo grubych warstw lakieru. Lakier ten opalałem, skrobałem cykliną i gdzieniegdzie skrobakiem (proszę uważać na skrobaki, bo ich krawędzie przy jednym złym ruchu potrafią zrobić bruzdy, które zwykle okazują się za głębokie, by je zeszlifować i za płytkie, by wypełnić je czymkolwiek – w 2016 roku o tym nie wiedziałem, więc moja praca była dość beztroska). Kiedy drewno było niemal całkowicie pozbawione starego wykończenia, szlifowałem, posiłkując się elektrycznym narzędziem z drobnymi papierami. Namęczyłem się, przyznaję, ale było warto. Co dalej? Elementy konstrukcji zabezpieczyłem trzema cienkimi warstwami bezbarwnego lakieru, szlifując delikatnie wyschnięte powierzchnie przed aplikacją każdej kolejnej warstwy. Po wyschnięciu lakieru skleiłem elementy w całość. Dlaczego tak? Mając możliwość rozłożenia mebla, polakierowałem go przed sklejeniem, unikając w ten sposób zabawy w tak zwanych stykach kierunków. Kładąc lakier na pojedyncze elementy, mogłem rozprowadzać go zgodnie z kierunkiem włókien drewna, bez obawy o to, że gdzieś na łączeniu porobię widoczne pod światło nieestetyczne plamy i smugi. 

Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.

Samo szycie…

Mając przygotowany fason siedziska i odnowiony drewniany szkielet, mogłem zająć się tapicerowaniem, a raczej upinaniem i zszywaniem części oryginalnego obicia. Napisałem wcześniej, że wyprane elementy zamknąłem w foliowym woreczku. Zrobiłem tak, żeby tkanina nie wyschła całkowicie i pozostała plastyczną, dając się formować na odrobinę jeszcze mokro. Od razu po ustawieniu wszystkich części tapicerki na odpowiednich pozycjach, zabrałem się za zszywanie – ręczne, ściegiem krytym. Łączenie w całość niemal sześćdziesięcioletniej wtedy tkaniny było zajęciem naprawdę relaksującym. Rozprute na początku pracy fragmenty znów zaczynały tworzyć całość, którą przepikowałem na końcu trzema guzikami. Spód fotela obiłem kawałkiem bawełnianego płótna, przyklejając doń zachowaną etykietę produkcyjną.

Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.

Gotowe!

W tym miejscu staram się zwykle złożyć choćby dwa zdania na temat tego, w jak niezwykły sposób prezentuje się odnowiony przeze mnie mebel i jakże nowego charakteru nabrał dzięki moim szalonym niekiedy lub łamiącym wiele reguł pomysłom. Tym razem napisać wypada mi, że mebel – owszem – prezentuje się niezwykle i zachwycająco, ale żadna w tym moja zasługa. Ja tu tylko posprzątałem, a fotel wygląda tak, jak wyglądał sześć dekad temu, opuszczając fabrykę. No, może prawie, bo drewno nie skrywa się całkowicie pod taflą połyskującego lakieru, a pozostawione jest – choć bezpieczne – nieco bardziej żywo-drewniane.

Mój niezmieniony „366” stał przez kilka lat w domu, uwieczniony został na zdjęciach do magazynu Weranda (wyd. listopad 2020), a chwilę wcześniej – w czerwcu 2017 roku – historia jego renowacji z tekstem z roku 2016 przedrukowana została w magazynie Świat Wnętrz. W 2022 trafił do pracowni, gdzie stał przez dwa lata, by finalnie znaleźć nowego właściciela i cieszyć nie tylko oko w jednym z kamienicznych mieszkań Szczecina. Taka historia.

P.

Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.
Renowacja kultowego fotela 366 Chierowskiego z PRL. Zobacz, jak odnowić meble retro, przywrócić im dawny blask i wprowadzić styl vintage do wnętrz.

Dziękuję za przeczytanie mojego materiału.

Jeśli ten wpis spodobał Ci się wyjątkowo lub pomógł rozwiać Twoje okołomeblowe wątpliwości,
możesz postawić mi kawę. Będzie mi bardzo miło!