Gięciak zwyczajnym sposobem

I znowu krzesło. Mówi się, że to najtrudniejszy mebel do zaprojektowania. Dla mnie z kolei najulubieńszy ich rodzaj, gdy myślę o odnawianiu. Tym razem do mojego warsztatu przyjechał egzemplarz z giętej buczyny, czyli z grupy tych, które darzę miłością absolutną i których w swoich zbiorach posiadam chyba najwięcej. Ich liniom, szczególnie w tych bardzo starych […]
Nie-renowacja. Bieliźniarka całkiem sauté

Są takie meble, które zachęcają mnie do pochylenia się nad nimi bynajmniej nie z uwagi na to, jak pięknie mogą wyglądać po przywróceniu im dawnego blasku. Wręcz przeciwnie – nierzadko urzekający okazuje się stan ich zachowania spychający na dalekie plany wszelkie idealne formy i lśniące rześkie wykończenia. Stan pozwalający zagrać pierwsze skrzypce całkiem innym, często […]
Szafka z sercem

Zmatowić, pomalować i ładnie przetrzeć. Tak mógłby wyglądać ten wpis od początku do końca, gdybym na „renowację” jego bohaterki miał cudem wyszarpaną pośród wpisanych w grafik zadań godzinkę lub dwie. Bo ileż więcej w tak krótkim czasie można zrobić? Domyślacie się pewnie, że prace nad poprawieniem jej kondycji trwały nieco dłużej. Celowo użyłem określenia „poprawienie […]
Niciak z dawnego Szczecina

Jeśli wierzyć widniejącym na dnach szuflad pieczątkom, bohater tego wpisu pochodzi z przedwojennej Hohenzolernstrasse, czyli dzisiejszej ulicy Bolesława Krzywoustego w Szczecinie. W jakich okolicznościach i czy rzeczywiście opuścił właśnie to miejsce oraz czy na pewno był wtedy w formie, w której po latach trafił do mnie? Nie wiem. Żadne ze zdobytych przeze mnie informacji, nijak […]
O witrynce, która kiedyś była szafą

Uspokajam Was – nie przerobiłem starej szafy na witrynkę. Zrobił to ktoś inny, do czego doszedłem w czasie pracy nad meblem, o którym napiszę Wam dzisiaj. Od dłuższego czasu marzyła mi się realizacja z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych. Coś przykleić, coś pomalować, odejść i sprawdzić przymrużonym okiem, czy wszystko do siebie pasuje – praca […]
Stół dla ogrodnika

W tym roku po raz pierwszy w życiu wszystkie zioła, kwiaty i warzywa, które zasadziłem w ogrodzie, wyhodowałem samodzielnie z nasion. Bazylia, majeranek, mięta, czarnuszka, szałwia, ogórki, pomidory, por, seler, dynia, rzodkiewka, łubin, kosmosy, pachnące groszki… Siało się całkiem nieźle, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, że pikowanie setek siewek każdego z wymienionych wyżej […]
Hałas raz, dwa, trzy!

O tym, że pośpiech to niezbyt dobry doradca przekonałem się już kilka razy. Zwykle, gdy chcę zrobić coś szybko, przeskoczyć jakiś wcześniej zaplanowany etap albo wtrącić nagle to i owo w uprzednio przygotowany plan przekonuję się, że nie zawsze warto, a pracę zaczynam od nowa. Tym razem – choć nie od początku – pośpiech musiałem […]
Fotel na mosiężnych kółkach. Część druga

Zapraszam Was na drugą część wpisu o fotelu na mosiężnych kółkach – jednym z dwóch, które jakiś czas temu kupiłem w sieci za trzydzieści pięć złotych sztuka. W części pierwszej posta opisywałem moje zmagania związanie głównie z demontażem mebla, a w tej postaram się pokazać, jak wyglądała praca przy odtwarzaniu możliwie najbardziej zbliżonego do oryginału […]
Fotel na mosiężnych kółkach. Część pierwsza

– To żadna robota! – Pomyślałem, gdy po raz pierwszy na żywo zobaczyłem te dwa niewielkie foteliki na mosiężnych kółkach. Kupiłem je trzy lata temu po trzydzieści pięć złotych za sztukę i byłem pewien, że droga do wskrzeszenia ich będzie składała się jedynie z kosmetycznych zabiegów. – Zdjąć starą tkaninę, oczyścić nóżki, skleić, uzupełnić trawę […]
Beznadziejny przypadek pewnego gięciaka

Uwielbiam pracę z meblami, którym niewielu daje jakiekolwiek szanse na odzyskanie choć odrobiny dawnego blasku. Bardzo zły stan, niezbędne do wykonania nietypowe zabiegi, szczególnie te, których podejmuję się po raz pierwszy to coś, co rozbudza moją ciekawość, kreatywność, zapał do pracy i nauki. Myśl o odnowieniu bohatera tego posta wpadła mi do głowy, gdy siedziałem […]