Blog

CUBETURA 28-29.05.2016

Kolejna już edycja prowadzonych przeze mnie warsztatów odbyła się podczas festiwalu Cubetura – Studenckiego Triennale Architektury Wnętrz w Szczecinie, który w ostatni weekend maja przywitał mnie iście londyńską pogodą.

Na dwa warsztatowe dni wielka pracownia Akademii Sztuki, w której na co dzień odbywają się zajęcia z rzeźby, zamieniła się w prawdziwy zakład renowacji mebli! Na nowe życie mogły liczyć tym razem patyczaki z lat siedemdziesiątych, gięte krzesła z Radomska, legendarny lisek, czy znaleziony na ulicy drewniany fotel. Ponieważ pracy było bardzo dużo, a czasu niewiele, bo jedynie szesnaście godzin, szybko zabraliśmy się do dzieła. Po krótkim omówieniu tego, co jest do zrobienia, podczas demontażu mebli odbył się wykład o tkaninie meblowej, który tym razem prowadziła Natalia z Deca Makes It Lovely. Była to godzina do granic możliwości wypchana przydatnymi informacjami na temat tego, na co zwracać uwagę przy doborze materiałów tapicerskich.

Ponieważ warsztatowa grupa liczyła kilkanaście osób i każda z nich zajmowała się nieco innym (choćby w detalu) krzesłem, poszczególne etapy prac, sposoby szycia, mierzenia potrzebnej tkaniny, przybijania gwoździ, czy nakładania farb i lakierów omawiałem tak, by mogli zobaczyć je wszyscy na raz. Dzięki temu osoby, którym dana rzecz nie była przydatna przy odnawianiu mebla w czasie warsztatów, mogły poznać dużo więcej nowych wiadomości i zachować je na przyszłość.

Intensywna praca w miłej atmosferze powodowała, że z godziny na godzinę widać było postępy. Na stanowiskach pracy po usunięciu całej masy starych pianek, pasów i tkanin zaczęły pojawiać się nowe kolory i wzory. Każdy z uczestników sam zdecydował o wyglądzie swojego mebla i tak po sklejeniu konstrukcji, wypełnieniu ubytków, wykończeniu drewna szybkoschnącym lakierem i kolorowymi emaliami, nabiciu nowych pasów, przyklejeniu pianek i przybiciu owaty rozpoczęliśmy tapicerowanie. Wymierzanie materiału, fastrygowanie, docinanie oraz ręczne szycie wymagały precyzji i skupienia, ale wszyscy poradzili sobie z tymi zadaniami doskonale! Po kilku godzinach pierwsze osoby mogły sprawdzić, czy odnowione przez nie krzesła są wygodne. Ten moment to zawsze ogromna satysfakcja i powód do dumy dla każdego, kto własnymi rękami uratował staroć przed zniszczeniem.

Na koniec nie mogło zabraknąć sesji zdjęciowej. Ile osób, tyle aparatów – nic dziwnego – wszyscy chcieli mieć pamiątkę i uwiecznić efekty swojej pracy, żeby natychmiast podzielić się nimi z rodziną i znajomymi, którzy już od jakiegoś czasu czuwali na łączach 🙂 Widok odnowionych krzeseł pozwolił chyba wszystkim zapomnieć o zmęczeniu, w końcu okupiony był dwudniową ciężką pracą. Jestem z Was dumny!

Dziękuję dr Oldze Kiedrowicz za zaproszenie (już rok wcześniej!), studenckiemu Kołu Trójkąt za pomoc w organizacji, intensywną promocję i czuwanie przez cały czas trwania wydarzenia.

Warsztaty nie odbyłyby się także bez niezawodnych Deca Makes It Lovely, Ładnie Naprawię, Purpose i Altax – dziękuję Wam za współpracę!

Zdjęcia zrobili: Damian Jabłonowski, Iza Porowska, Damian Karwat, Martyna Wojciechowska, Paweł Machomet.

 

Dziękuję za przeczytanie mojego materiału.

Jeśli ten wpis spodobał Ci się wyjątkowo, zainspirował Cię lub pomógł rozwiązać Twój meblowy problem, możesz postawić mi kawę. Wesprzesz w ten sposób moją wieloletnią pracę - będzie mi niezmiernie miło!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
IMG_5402.png
Zacznij pisać, aby zobaczyć produkty, których szukasz.